sobota, 15 października 2011

Czekoladowe rozkosze

Czekolada jest jak sex. Smak kocha się z językiem, kiedy ta lepka cudowność spływa  w nasze wnętrze niczym poezja zmysłowych rozkoszy. Łączona z aromatami korzennych przypraw kusi grzesznymi obietnicami. Z nutą chilii rozpala, a z lodem chłodzi w upalne dni. Pita z kieliszkiem rumu przenosi w czasie, ukazując lud Majów.
To właśnie im zawdzięczamy tę kakaową cudowność i śmiem twierdzić, że był to tysiąckroć ciekawszy wynalazek od kalendarza zwiastującego zagladę.
I jak na grzeszną panią przystało może uzależniać, zawiera bowiem pewne ilości śrdoków psychoaktywnych takich jak kofeina, fenyloetyloamina, annandamid i teobraminę. Ta ostatnia to główna winowajczyni uzleżnień, a spor jej zawiera gorzka czekolada. Poza tym zawiera też sporo magnezu.
Uważana jest za afrodyzjak, poprawia humor i niestety pozostaje w biodrach. Ale jest warta i tego grzechu.
Czekoladę wyrabia się z ziaren kakaowca, jednak pierwsze pitne czekolady nie bardzo można było zaliczyć do smacznych napojów. Były bowiem bardzo gorzkie.

Czekoladę dziś można dostać w rożnych wariantach i postaciach. od pitej na gorąco, poprzez tradycyjną w tabliczkach, a skończywszy na pralinkach, nadziewanych cukierkach i polewach do ciast. Można z niej też przygotować rozkoszne smakołyki dla każdego, od malucha do strauszka.

U mnie w domu od kilku lat furorę robi ciasto czekoladowe na bazie przepisu Nigelli Lawson, ktory podawała w programie po święconym czekoladzie. Jest to kaloryczna bomba znikająca w mgnieniu oka z blachy.

Ciasto Czekoladowe Nigelli

400 gram gorzkiej czekolady rozpuścić w kipieli wodnej wraz z kostką masła. Lekko przestudzić. Do płynnej masy czekoladowej dodać 4 jajka i dokładnie ubić mikserem. Do masy dodac opakowanie cukru waniliowego oraz pół szklanki cukru i dokładnie ubić. Tu uwaga, jeśli do ciasta dodajemy słodką, mleczną czekoladę to należy zrezygnować z cukru, gdyż ciasto będzie za słodkie.. Na koniec dodajemy 225 gram mąki pszennej.
Przekładamy do formy i pieczemy około 25 minut w 180 st C. Ciasto jest gotowe, kiedy góra jest nieco jaśniejsza.

 Poddajemy posypane cukrem pudrem.

Do cista można dodać migdały, orzechy, a nawet odrobinę sproszkowanego chili, jeśli ktoś lubi ostrą czekoladę.

W ciepłe dni, kiedy syn zaprasza kolegów, robię czasem

Deser czekoladowy

Skład:
150 gr pianek (do kupienia w każdym spożywczym, jak ktoś nie wie, to te, co w amerykańskich filmach piecze się na biwaku )
250 gr gorzkiej czekolady
4 lyżki wrzątku
50 gr masła
280 ml śmietany kremówki

Wszystkie składniki poza śmietaną rozpuścić w rondelku na jednolitą masę.
Kremówkę ubić na gęsty krem i połączyć z wystudzoną masą piankowo czekoladową. Przełożyć do pucharków i schłodzić w lodowce około 2 godzin.

A na chłodne wieczory polecam czekoladę na gorąco. Ale nie tę kupioną w sklepie. Podaję prosty i juz sprawdzony przeze mnie przepis. nie jest tak kaloryczny jak tez zawartością śmietany kremówki ale równie smaczny.

 Czekolada na gorąco 

Skład:

2 kubki mleka
100 gram gorzkiej pokruszonej czekolady
2 łyżeczki miodu lub cukru trzcinowego (jak ktoś lubi bardzo słodkie to więcej według uznania)
przyprawy korzenne, takie jak cynamon, imbir, goździki, chili, wanilia
dla dorosłych można dodać kieliszek rumu

Wszystkie składniki poza alkoholem wrzucić do rondelka i powoli ogrzewać aż czekolada się rozpuści.
Na koniec można dodać rum i chili, jeśli ktoś lubi czekoladę na ostro. Przelać odcedzoną do kubeczka i pić gorącą.


Najlepiej smakuje przy filmie "Czekolada" ze zmysłową Juliette Binoche i seksownym Johny Deepem


czwartek, 13 października 2011

Rozgrzewka Grzańcem

Pisałam już wcześniej, że kiedy w moim domu pojawia się dynia, to czas, że nadeszła jesień. Ale kiedy zaczyna królować u mnie grzaniec, to znak, że nadszedł czas chłodu.
Tak naprawdę nie wiadomo kto i kiedy wpadł na pomysł podgrzewania wina lub piwa, ale wiadomo, że grzańce przygotowywane na bazie tych trunków, znane byly juz w średniowieczu i nazywane Ypocras lub Hipocris, na część słynnego lekarza Hipokratesa. Jednak długie lata grzańce były gościem tylko na możnych i królewskich stołach. Prześcigano się w tworzeniu nowych smaków. Z czasem wykorzystywano już do nich miody pitne, wódki, likiery oraz rum. Dziś grzańcem nazywa się też czasem herbatkę z "prądem", a najsmaczniejsza jest z miodem i rumem. 
Grzaniec to nie tylko smaczny napój rozgrzewający. W chłodne i mroźne dni oczywiście potrafi nas rozgrzać niezgorzej od partnera, a czasem bardziej, a do tego zabezpiecza przed infekcjami. A jeśli już ktoś "podłapie" grypę lub przeziębienie, świetnie radzi sobie z jej przegonieniem. Do tego działają antydepresyjnie, co jest ważne w okresie przesilenia, gdy coraz mniej grzeje nas slońce.


Grzańce tworzy się na bazie mocno ogrzanych alkoholi, oraz przypraw korzennych, miodu, czasem żółtka. Najbardziej popularne grzańce to te, na bazie wina, piwa i rumu. Ten ostatni dodaje się do herbat. Jest też głównym składnikiem popularnego zwłaszcza wśród żeglarzy grogu..


Poniżej podaję swoje sprawdzone przepisy na grzańce.

Grzaniec I
Butelka czerwonego wina, najlepiej specjalnego do grzańców
laska cynamonu
7 goździkow
2-3 gwiazdki anyżu
5 sporych plastrów świeżego korzenia imbiru
jedna pomarańcza (pokrojona w plastry)
dwie duże łyżki miodu (ja lubię słodkie grzańce ale można dać mniej)


Wino podgrzać wraz z podanymi składnikami. Uważać by nie zagotować. Gorące przelać do specjalnych szklaneczek lub zwyczajnie w kubku. Pić małymi łykami póki gorące.


Grzaniec II


Butelka dowolnego piwa
2-3 goździki
laska cynamonu
duża łyżka miodu
2 cm korzenia imbiru drobno pokrojonego


Składniki razem podgrzewać na małym ogniu. Nie dopuszczać do zagotowania. Podawać i pić gorące.


Grzaniec III (przepis na litr)


2,5 szklanki zaparzonej czarnej herbaty
1 szklanka rumu 
0,5 szklanki soku z cytrusów najlepiej świeżo wyciśnięte
1-2 laski cynamonu
2,5 cm korzenia imbiru pokrojonego drobno
kilka goździków
2-3 łyżki miodu do smaku
skorka z cytrusów dla aromatu


Podobnie jak w powyższych przepisach wszystko razem zmieszać i podgrzać, podawać gorące.


Dobrym dodatkiem do wszelkich grzańców oraz herbat zimowych są przyprawy korzenne. Laskę cynamonu można wykorzystać 2 do 3 razy i jest dużo lepsza niż mielony cynamon. Ja czasem dodaję też trochę startej gałki muszkatuowej a także gwiazdki anyżu. Z obranych cytrusów zachowuję skórkę, wcześniej drobno pokrojoną i wysuszoną. Taki dodatek do herbat lub grzańców dodaje im pięknego aromatu.
Można tez dodać odrobinę wanilii.

Składniki komponuję według upodobań i smaku, a przyprawy korzenne dodaję nawet do gotowych grzańców. Wolę też przygotowywać je na bazie win słodkich lub pósłodkich, jeśli nie mam pod ręką typowych przeznaczonych do rozgrzewki.



A najbardziej lubię jesienne wieczory, gdy za oknem hula wiatr, deszcz zacina w szyby, a ja ze szklaneczką grzańca siadam w swoim kąciku z książką i znikam w jej wymiarach. To najfajniejsza rzecz jesienią. :)

piątek, 7 października 2011

Jesień w kolorze Dyniowym

 Z chwila kiedy w mojej kuchni zjawia się pierwsza dynia, znak, że jesień nastała na dobre.
A na dynię warto zwrócić uwagę bowiem zawiera ona wiele witamin i soli mineralnych, którymi warto wspomóc organizm, zwłaszcza w nadchodzącym okresie grypowym.
W dyni znajdziemy między innymi wapń i potas, magnez, żelazo, a także witaminy C, E, PP, z grupy B w tym kwas foliowy. Dodatkowo zawiera ona sporo błonnika więc można się nią opychac do woli, nie bacząc na kalorie. Za to gwarantuje ładny koloryt skóry, gdyż zawiera sporo karotenu.
Nie wyrzucajmy też pestek z dyni, bo zawierają sporo nienasyconych kwasów tłuszczowych, a także soli mineralnych w tym te dla urody, to jest cynk i fosfor. A żeby nie bylo nerwowo, a umysł nasz pracował sprawnie, pestki dyni oferują nam też sporo lecytyny. Przy okazji przydadzą się też w razie inwazji pasożytów w układzie pokarmowym.


Poza tym pestki dyni wspomagają leczenie chorób skórnych, trądzikow, a także wzmacniają włosy. Profilaktycznie spożywa się je przeciw miażdżycy i problemom prostaty.

Z dyni można przygotować wiele różnych dan. U nas w domu sezon dyniowy zwykle zaczynamy


Ciastem z dyni


Składniki:


2 szklanki dyni startej na grubych oczkach
1 szklanka cukru
-4 jajka
1 szklanka oleju
2 szklanki mąki
łyżeczka sody
łyżeczka cynamonu


Jajka ubić dobrze z cukrem. Do masy jajecznej dodać olej i mąkę oraz sodę i cynamon (ja dodaję też łyżeczkę startego drobno świeżego imbiru). Dokładnie wymieszać. Na koniec dodać startą dynię.
Tu mała uwaga, starta dynie lepiej wcześniej odcisnąć z nadmiaru soku, bo inaczej ciasto może wyjść zakalcowate i ciężkie.


Pieczemy w 180 st C okolo 50 minut.

Drugą naszą dyniową potrawą jest rozgrzewająca zupa krem z dyni. Przygotowuje się ją na bazie wywarów mięsno warzywnych lub warzywnych w dietach wegetariańskich. Do wywaru wrzucamy sporo pokrojonej w kostkę dyni i gotujemy do miękkości. Na koniec dodajemy też starty imbir oraz warzywa wcześniej ugotowane w wywarze. Całość miksujemy blenderem na jednolitą masę. Można zagęścić mąką, ale nie jest to konieczne.
Zupę podajemy z łyżką kwasnej śmietanki, posypujemy ziołami (bazylia, tymianek, koperek, mięta, jak kto lubi) ale nie za wiele by nie zepsuć słodkawego smaku dyni. 
Ja zwykle gotuję tę zupę lekko pikantną, jeśli mam pod ręką ostra papryczkę chili i posypuje też przed podaniem sezamem. 


Kolejną potrawa z dyni są placuszki dyniowe, które smaży się identycznie jak placki ziemniaczane tylko zamiast ziemniaków mamy dynię.
Albo to samo na słodko, czyli racuszki dyniowe. Ja do ciasta typu naleśnikowego dodaję odrobinę proszku do pieczenia i starta dynię. Calość smażę i podaję z cukrem trzcinowym lub słodką ubitą z cukrem smietanką. Jesli mam to z syropem sosnowym.


A w tym roku chcę też wypróbować przepis na zapiekankę z Dyni oraz fasoli i papryki, którą znalazlam na stronie www.puszka.pl - to moja ulubiona strona z przepisami.
Podaję caly przepis skopiowany z tej strony:



Składniki:

2 szklanki suchej fasoli
20 dag dyni lub kabaczka
4 cebule (20 dag)
1 łyżka masła
2 strąki papryki
6 łyżek śmietany
6 łyżek tartego żółtego sera
pieprz
cząber
sól
1 łyżka tłuszczu do naczynia

Przygotowanie:

Fasolę wypłukać, zalać wodą, zostawić na noc. Następnego dnia ugotować. Pod koniec gotowania posolić i odkryć, aby odparować wodę.

Dynię umyć, obrać, pokroić na kawałki i wstawić na sucho (bez wody) do piekarnika nagrzanego do 150°C. Gdy zmięknie, zemleć ją z połową fasoli. Wymieszać dokładnie z pozostałą fasolą, zeszkloną na maśle cebulą, drobno pokrojoną papryką, 4 łyżkami śmietany, 4 łyżkami sera, pieprzem i cząbrem, posolić.


Masę włożyć do głębokiego naczynia wysmarowanego tłuszczem, polać resztą śmietany, posypać resztą sera. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180°C i piec ok. 15 min.