Rok rocznie z końcem wakacji kupuję papryczki chil, których ostry smak uwielbiam. Dodaję je nawet do kawy i herbaty. W tym roku także kupiłam ostre czerwone maleństwa. Część z nich posiekałam i zamroziłam. Są idealne do pizzy, ciast czekoladowych, sosów na ostro, zup i do wielu innych potraw.
Wystarczy odrobina by zyskać niepowtarzalny ostry smak.
Resztę chili nawlekam i suszę, a gdy jest odpowiednio suche mielę na płatki. Zeszłoroczny zapas już się prawie kończy.

Zapobiega także chorobom serca, a także blokują mutację komórek dzięki czemu obniżają tyzyko zachorowania na raka. Kapsaicyna drażni też błonę śluzową żołądka, wzmagając apetyt i wydzielanie soków żołądkowych, ułatwiając trawienie. Gdy dostanie się do nosa powoduje kichanie, w krtani kaszel. I to prawda, bo dziś w kuchni kichają nawet nasze koty :)
Ponadto ten alkaloid to naturalny antybiotyk. Pomaga podnieść odporność i zwalcza bakterie i wirusy.

Papryki są też źródłem witamin. Przykładowo zielona papryczka chili zawiera więcej witaminy C niż jakiekolwiek owoce cytrusowe. Poza tym wszystkie papryki mają właściwości oczyszczajace, więc warto je wprowadzić do diet, zwłaszcza oczyszczających.
Intensywnie czerwony kolor papryka zawdzięcza beta-karotenowi i podobno suszona chili zawiera wiecej witaminy A niż świeża archew. Ale i po intensywnie czerwonym kolorze papryki łatwo się domyślić, ze zawierają dużo karotenu.
Dodatkowy atutem papryki chili jest duża zawartość błonnika i mała kaloryczność, więc tym bardziej osoby dbające o linię i zdrowe diety powinny włączyć chili do jadlospisu.

A według wschodniej medycyny o zastosowaniu chili możemy przeczytać między innymi:
"Tradycyjne zastosowania obejmują użycie jako środek wykazujący ekstremalne działanie ogrzewające, wzmacniający osłabione funkcje wątroby, pobudzający układ krążenia, powstrzymujący krwawienia, jako składnik mieszanek ziołowych wpływający na szybką absorpcję i lepszą dystrybucję innych leczniczych składników mieszanki. Również używany w wyjątkowych sytuacjach jak omdlenia, stany szoku, nawet przy zatorach i atakach serca do przełamania negatywnych efektów tego stanu". (to i więcej tutaj Lecznicze właściwości papryki chili )
Jest też wspaniały afrodyzjakiem bo rozgrzewa krew. Oto co napisał o niej XVI-wieczny jezuita, José de Acosta: „jest szkodliwa dla zdrowia młodzieży, w szczególności dla duszy, gdyż rozbudza żądze.”
Jak wspomniałam wyżej, stosuję chili do różnych potraw. Między innymi do czekolady. Na różne sposoby.
Niedawno wypróbowałam przepis na peruwiański sos czekoladowy z chili.
PERUWIAŃSKI SOS CZEKOLADOWY Z CHILI
- 100g ciemnej czekolady
- 100g czekolady mlecznej
- 100ml śmietany
- 1 posiekana papryka chili bez pestek

SŁODKI SOS CHILI
- 3 duże papryki chili
- 2 ząbki czosnku
- 100 ml białego wina
- 100 ml wody
- 20 ml białego octu
- 15 ml koncentratu pomidorowego
- 20 ziaren pieprzu
- 2 liście laurowe
- 250 ml cukru
Umieścić wszystkie składniki w rondlu i zagotować. Gotować tak długo, aż sos zgęstnieje, a jego konsystencja przypominać będzie klarowny syrop. Gorący sos przelać do wysterylizowanych słoiczków.
Ostatnio zrobiłam też kompozycję herbacianą.
HERBATA Z CHILI
Suszone i drobno pokruszone owoce - ja zrobiłam z cytrusowych - kilka płatków chili, goździki, cynamon i odrobina herbaty (według upodobań, czarna, zielona lub biała). Cudownie aromatyczna i rozgrzewająca na jesienne wieczory.