Do tego czarnuszka i słonecznik i... chlebek znika jeszcze ciepły, więc muszę syna pogonić z kuchni.
Z podanego niżej przepisu wyszły mi dwie małe keksówki, więc jeden chlebek będzie dla rodziców. Albo i nie, bo nie wiem czy do jutra też nie zniknie.
Składniki:
0,5 kg mąki gryczanej
suche drożdże 7g (mniej więcej jedno opakowanie
4 łyżeczki cukru brązowego (pewnie może być też zwykły, ale miałam brązowy)
2 łyżeczki soli
2 łyżki oleju roślinnego
425 ml ciepłej wody1 torebka ugotowanej kaszy gryczanej z opakowań w woreczkach - ja dałam nieprażoną
1 łyżeczka czerwonej czubricy
1 łyżeczka ziaren czarnuszki
mała garść pestek słonecznika
Ugotować kaszę i odsączyć. Pozostałe składniki wymieszać dokładnie mikserem. Na końcu dodać do masy kaszę gryczaną. Przełożyć do foremek. Ja dałam tak do połowy wysokości. Odstawić na około 1 godzinę w cieple miejsce, pod przykryciem. Kiedy podwoi swoją objętość można wkładać do piekarnika.
Piec w 210 st. Cel. około 40-50 minut.
Na dno piekarnika można wstawić małą żaroodporną miseczkę z wodą lub wrzucić kilka kostek lodu, aby skórka była chrupiąca.
Mnie ten chlebek zachwycił smakiem, ale też szybkością i prostotą wykonania, toteż spokojnie można go zrobić w tygodniu, gdy nieco mniej czasu.
Ma też tę zaletę, że nie kruszy się przy krojeniu. I jest bezglutenowy.
Polecam .
Smacznego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz