Kardamon większości osób kojarzy się chyba głównie z
przyprawą do kawy. Był czas, gdy i ja nazwę łączyłam z kawą, ale nic więcej. `Do
czasu, gdy dostałam w prezencie paczuszkę nasion kardamonu. Po jej otwarciu
dałam się uwieść zapachowi tej egzotycznej przyprawy i w tym uwiedzeniu trwam
do dziś.
Korzenny, słodki, a jednocześnie ostry i orzeźwiający zapach z nutą kamfory, naprawdę potrafi pobudzać zmysły, toteż nic dziwnego, że od wieków uważa się go za doskonały afrodyzjak, stosowany także w formie olejków do masażu.
Ale po kolei. Zacznijmy od tego, skąd się wziął i czym jest ten uwodziciel.
Kardamon to gatunek bylin z rodziny imbirowatych. Rośnie w krajach tropikalnych, głównie w Indiach, ale też na Cejlonie i w Chinach. Ostatnio również w Ameryce Środkowej, gdzie został przeniesiony i dobrze się zaaklimatyzował.
Głównym surowcem są owoce zawierające nasiona będące po szafranie najdroższą przyprawą na świecie. Nie bez powodu nazywa się go królem przypraw.
Znany był już w starożytności. Egipcjanie, Grecy i Rzymianie wykorzystywali go do pachnideł i perfum. Ale też do odkażania i odświeżania jamy ustnej, gdyż kardamon ma właściwości antyseptyczne.
Obecnie wykorzystuje się go głównie w celach kulinarnych.
Aromatyczne nasiona skrywają się w niedużych strąkach (od 5 do 20 mm) i w tej formie najlepiej jest je kupować, gdyż na długo zachowują swój smak i aromat. Na rynku można również kupić mielony kardamon, ale ten szybko traci zapach.
Osobiście zawsze mam pod ręką te w małych strąkach i przed podaniem ucieram nasiona w moździerzu.
Ta aromatyczna przyprawa jest składnikiem wielu mieszanek, w tym Garam Masali, idealnie też pasuje do wschodnich potraw i do wszelkich deserów. Trzeba jednak uważać z ilością, bo kardamon swoim aromatem potrafi przyćmić wszystkie inne zapachy i samki. Chyba, ze ktoś jest nim urzeczony tak jak ja, to wówczas można pozwolić sobie na kardamonowe szaleństwo.
Kardamon jest bardzo często stosowany w azjatyckiej kuchni do wielu potraw, zarówno tych słodkich, jak i przyrządzanych na ostro. Jest nieodłączny do dań typu pilaw czy curry, oraz do marynat. Natomiast u nas bardziej znany i kojarzony z wypiekami i deserami. Oraz oczywiście z kawą i herbatą, którym nadaje wyrazistość oraz wzmacnia działanie pobudzające.
Od kiedy dałam się uwieść temu aromatycznemu poecie, jest on stale obecny w moim domu. Kawa a nawet herbata bez niego jest bez wyrazu. Ale gdy dodać nawet niewielką szczyptę staje się poezją smaku i można poczuć się niczym w reklamie.
Poniżej podam kilka moich sposób na zastosowanie kardamonu. Powiem tylko, że dodaję go do ciast, ciasteczek, napojów, a także do dań z warzyw.
Warto go stosować także z uwagi na zdrowotne właściwości. Jest on bowiem skutecznym lekiem na wszelkie niestrawności. Ma też działanie antyseptyczne i odświeżające. Indyjska sztuka medyczna Ayurveda zaleca go na dolegliwości gastryczne, wzdęcia i gazy, ale też stosuje go przy atakach astmach, w zapaleniu oskrzeli, w kamicy nerkowej, na pobudzenie apetytu, oraz w ogólnym osłabieniu organizmu. Z kolei Chińczycy wykorzystują go jako lek wzmacniający oraz w problemach dróg moczowych. Łagodzi oraz nieco neutralizuje zapach czosnku, więc często podaje się go wspólnie.
Jako ciekawostkę wspomnę, ze w latach 60 ubiegłego wieku, naukowcy przeprowadzili badania nad tą przyprawą i potwierdzili jego skuteczność w leczeniu gazów i wzdęć, a także w łagodzeniu kolek i skurczów, gdyż olejki zawarte w nasionach maja właściwości antykonwulsyjne. Napar z 1 łyżeczki świeżo zmielonych nasion należy pić po 3 razy dziennie aby złagodzić dolegliwości trawienne, a przy braku apetytu popijać pół godziny przed posiłkiem.
Wiele osób stosuje go do wybielania zębów, a niektórzy noszą ze sobą małe ziarenka i zagryzają niczym tic taki. Na długo zachowują świeży oddech i mają przyjemny smak w ustach.
Można rozgniecione strączki wrzucić też do puszki z cukrem, podobnie jak laski wanilii i cynamonu (lub resztki wanilii) i uzyskać aromatyzowany cukier, do ciast.
Ja dodaję go też do kruchych ciasteczek i koktajli mlecznych.
Polecam wprowadzić go na stałe do swojej kuchni i nie zrażać się ceną. Wystarcza na bardzo długo, więc ostatecznie wcale nie okazuje się taki drogi.
Korzenny, słodki, a jednocześnie ostry i orzeźwiający zapach z nutą kamfory, naprawdę potrafi pobudzać zmysły, toteż nic dziwnego, że od wieków uważa się go za doskonały afrodyzjak, stosowany także w formie olejków do masażu.
Ale po kolei. Zacznijmy od tego, skąd się wziął i czym jest ten uwodziciel.
Kardamon to gatunek bylin z rodziny imbirowatych. Rośnie w krajach tropikalnych, głównie w Indiach, ale też na Cejlonie i w Chinach. Ostatnio również w Ameryce Środkowej, gdzie został przeniesiony i dobrze się zaaklimatyzował.
Głównym surowcem są owoce zawierające nasiona będące po szafranie najdroższą przyprawą na świecie. Nie bez powodu nazywa się go królem przypraw.
Znany był już w starożytności. Egipcjanie, Grecy i Rzymianie wykorzystywali go do pachnideł i perfum. Ale też do odkażania i odświeżania jamy ustnej, gdyż kardamon ma właściwości antyseptyczne.
Obecnie wykorzystuje się go głównie w celach kulinarnych.
Aromatyczne nasiona skrywają się w niedużych strąkach (od 5 do 20 mm) i w tej formie najlepiej jest je kupować, gdyż na długo zachowują swój smak i aromat. Na rynku można również kupić mielony kardamon, ale ten szybko traci zapach.
Osobiście zawsze mam pod ręką te w małych strąkach i przed podaniem ucieram nasiona w moździerzu.
Ta aromatyczna przyprawa jest składnikiem wielu mieszanek, w tym Garam Masali, idealnie też pasuje do wschodnich potraw i do wszelkich deserów. Trzeba jednak uważać z ilością, bo kardamon swoim aromatem potrafi przyćmić wszystkie inne zapachy i samki. Chyba, ze ktoś jest nim urzeczony tak jak ja, to wówczas można pozwolić sobie na kardamonowe szaleństwo.
Kardamon jest bardzo często stosowany w azjatyckiej kuchni do wielu potraw, zarówno tych słodkich, jak i przyrządzanych na ostro. Jest nieodłączny do dań typu pilaw czy curry, oraz do marynat. Natomiast u nas bardziej znany i kojarzony z wypiekami i deserami. Oraz oczywiście z kawą i herbatą, którym nadaje wyrazistość oraz wzmacnia działanie pobudzające.
Od kiedy dałam się uwieść temu aromatycznemu poecie, jest on stale obecny w moim domu. Kawa a nawet herbata bez niego jest bez wyrazu. Ale gdy dodać nawet niewielką szczyptę staje się poezją smaku i można poczuć się niczym w reklamie.
Poniżej podam kilka moich sposób na zastosowanie kardamonu. Powiem tylko, że dodaję go do ciast, ciasteczek, napojów, a także do dań z warzyw.
Warto go stosować także z uwagi na zdrowotne właściwości. Jest on bowiem skutecznym lekiem na wszelkie niestrawności. Ma też działanie antyseptyczne i odświeżające. Indyjska sztuka medyczna Ayurveda zaleca go na dolegliwości gastryczne, wzdęcia i gazy, ale też stosuje go przy atakach astmach, w zapaleniu oskrzeli, w kamicy nerkowej, na pobudzenie apetytu, oraz w ogólnym osłabieniu organizmu. Z kolei Chińczycy wykorzystują go jako lek wzmacniający oraz w problemach dróg moczowych. Łagodzi oraz nieco neutralizuje zapach czosnku, więc często podaje się go wspólnie.
Jako ciekawostkę wspomnę, ze w latach 60 ubiegłego wieku, naukowcy przeprowadzili badania nad tą przyprawą i potwierdzili jego skuteczność w leczeniu gazów i wzdęć, a także w łagodzeniu kolek i skurczów, gdyż olejki zawarte w nasionach maja właściwości antykonwulsyjne. Napar z 1 łyżeczki świeżo zmielonych nasion należy pić po 3 razy dziennie aby złagodzić dolegliwości trawienne, a przy braku apetytu popijać pół godziny przed posiłkiem.
Wiele osób stosuje go do wybielania zębów, a niektórzy noszą ze sobą małe ziarenka i zagryzają niczym tic taki. Na długo zachowują świeży oddech i mają przyjemny smak w ustach.
Można rozgniecione strączki wrzucić też do puszki z cukrem, podobnie jak laski wanilii i cynamonu (lub resztki wanilii) i uzyskać aromatyzowany cukier, do ciast.
Ja dodaję go też do kruchych ciasteczek i koktajli mlecznych.
Polecam wprowadzić go na stałe do swojej kuchni i nie zrażać się ceną. Wystarcza na bardzo długo, więc ostatecznie wcale nie okazuje się taki drogi.
A o to kilka pomysłów na wykorzystanie kardamonu. Mam
nadzieję, że podzielicie się też swoimi.
GARAM MASLA – czyli gorąca mieszanka, przyprawa nieodzowna
do azjatyckiej kuchni, a nie tak znowu łatwo u nas dostępna.
Składniki:
3 łyżki nasion kardamonu (wyłuskane ze strąków)
3 laski cynamonu długości 9-10 cm (pokruszonego)
1 łyżka goździków
¼ szklanki ziaren pieprzu (najlepiej czarnego)
¼ szklanki kminu indyjskiego (rzymskiego) – jeśli mamy polski to trzeba zmniejszyć ilość by nie przyćmił pozostałych składników
½ szklanki nasion kolendry
Wykonanie:
Wszystkie składnik uprażyć przez 2-3 minuty na gorącej i suchej patelni, cały czas lekko mieszając lub potrząsając patelnią. Po ostudzeniu zmielić w młynku na drobną przyprawę. Przełożyć do słoiczka i dodawać do potraw.
Jesienna zupa dyniowa na ostro
Składniki:
około 2,5 litra pokrojonej w kostkę dyni
łyżeczka zmielonego kardamonu
2 cm świeżego korzenia imbiru
jedno małe chili – lub mniej jeśli ktoś nie lubi zbyt ostrego
puszka mleka kokosowego
szklanka bulionu warzywnego ale w wersji nie wege może być tradycyjny.
1-2 średnie marchewki
3 łyżki czerwonej lub żółtej soczewicy
1-2 ząbki czosnku
pieprz i sól do smaku
można dodać inne zioła i przyprawy, np. posiekaną natkę pietruszki lub świeżą kolendrę albo jarmuż.
Składniki:
3 łyżki nasion kardamonu (wyłuskane ze strąków)
3 laski cynamonu długości 9-10 cm (pokruszonego)
1 łyżka goździków
¼ szklanki ziaren pieprzu (najlepiej czarnego)
¼ szklanki kminu indyjskiego (rzymskiego) – jeśli mamy polski to trzeba zmniejszyć ilość by nie przyćmił pozostałych składników
½ szklanki nasion kolendry
Wykonanie:
Wszystkie składnik uprażyć przez 2-3 minuty na gorącej i suchej patelni, cały czas lekko mieszając lub potrząsając patelnią. Po ostudzeniu zmielić w młynku na drobną przyprawę. Przełożyć do słoiczka i dodawać do potraw.
Jesienna zupa dyniowa na ostro
Składniki:
około 2,5 litra pokrojonej w kostkę dyni
łyżeczka zmielonego kardamonu
2 cm świeżego korzenia imbiru
jedno małe chili – lub mniej jeśli ktoś nie lubi zbyt ostrego
puszka mleka kokosowego
szklanka bulionu warzywnego ale w wersji nie wege może być tradycyjny.
1-2 średnie marchewki
3 łyżki czerwonej lub żółtej soczewicy
1-2 ząbki czosnku
pieprz i sól do smaku
można dodać inne zioła i przyprawy, np. posiekaną natkę pietruszki lub świeżą kolendrę albo jarmuż.
Marchewkę i soczewicę ugotować do miękkości. Dynię dodać nieco później i poddusić do miękkości w wraz z imbirem i chili. Na koniec dodać zmiażdżony ząbek czosnku, przyprawy oraz mleko kokosowe. Całość zmiksować blenderem na gładką masę. Podawać posypane posiekanymi ziołami lub sezamem.
Warzywne curry z ryżem i nutą kardamonu
Do tej potrawy można dobrać warzywa według uznania, ja podaję to, co zwykle u mnie się pojawia. W zależności od ilości smakoszy ilość zwiększyć.
Składniki:
1 mała cukinia zielona (czasem robię z dynią lub kabaczkiem)
1 średnia cebula
1 czerwona papryka
1 mała puszka kukurydzy
3 plasterki ananasa z puszki
niewielka garstka mrożonego groszku zielonego dla kontrastu kolorów
1-2 ząbki czosnku
1 łyżka curry
łyżeczka utartych nasion kardamonu
½ szklanki wody
1/3 szklanki słodkiej śmietanki kremówki, opcjonalnie może być mleko kokosowe
Warzywa i przyprawy podsmażyć na łyżce oleju (polecam kokosowy), następnie podlać wodą i dusić na małym ogniu pod przykryciem aż warzywa zmiękną, ale nie rozpadną się. Pod koniec delikatnie rozprowadzić śmietankę. Powinna utworzyć aksamitny sos. Chwilę jeszcze dusić aby całość nieco zgęstniała.
Ugotować ryż na sypko. W trakcie gotowania można dodać łyżeczkę curry a wówczas ryż nabierze żółtej barwy. Ja oczywiście dodaję też Garam masalę lub sam kardamon.
Na ugotowany ryż nakładać warzywne curry. W opcji nie wegetariańskiej do warzyw warto dodać pokrojoną w kostkę pierś z kurczaka.
Poetycka kawa z kardamonem
Oczywiście klasyką jest kawa plus kilka ziaren kardamonu. Ja jednak swoją kawę zaparzam jeszcze z innymi dodatkami.
Na kubek kawy dodaję szczyptę cynamonu i ziarna z jednego strączka kardamonu (utartego świeżo w moździerzu). Do tego 1-3 płatki suszonego chili i 1 goździk i cienki plaster imbiru. Chwilę przytrzymuję w kuku pod przykryciem (albo zostawiam razem w dzbanku w ekspresie do kawy) tak by przyprawy zmieszały się z kawą i nasączyły ją swoim aromatem. Piję bez cukry lub z odrobiną miodu.
Podobny zestaw przypraw stosuję do herbat, także ziolowych, ale do nich czasem dodaję jeszcze cytrynę i miód.
Oczywiście klasyką jest kawa plus kilka ziaren kardamonu. Ja jednak swoją kawę zaparzam jeszcze z innymi dodatkami.
Na kubek kawy dodaję szczyptę cynamonu i ziarna z jednego strączka kardamonu (utartego świeżo w moździerzu). Do tego 1-3 płatki suszonego chili i 1 goździk i cienki plaster imbiru. Chwilę przytrzymuję w kuku pod przykryciem (albo zostawiam razem w dzbanku w ekspresie do kawy) tak by przyprawy zmieszały się z kawą i nasączyły ją swoim aromatem. Piję bez cukry lub z odrobiną miodu.
Podobny zestaw przypraw stosuję do herbat, także ziolowych, ale do nich czasem dodaję jeszcze cytrynę i miód.
Słodki ryż z jabłkami.
Idealna potrawa na wspomaganie naszej gospodarki oraz na
szybkie, zdrowe i sycące danie. Tradycyjny ryż ugotowany na słodko z odrobiną
kardamonu i cynamonu oraz szczyptą kurkumy, nada tej potrawie orientalny
charakter. Jabłka (najlepiej kwaskowe by zrównoważyły słodki ryż) należy lekko
poddusić wraz z cynamonem i kardamonem, a gdy nie ma w domu dzieci to i z
tartym imbirem oraz szczyptą chili. Dla dzieci ten wariant może być zbyt ostry.
Do tego robię sos z słodkiej śmietanki z miodem i kardamonem, podgrzanej by zgęstniała.
Jabłka podane na takim ryżu i polane takim sosem są wyborne o każdej porze dnia. I oczywiście nocy, bo zajadane przy blasku świec w aromacie kardamonu, pobudzają nie tylko zmysł smaku.
Do tego robię sos z słodkiej śmietanki z miodem i kardamonem, podgrzanej by zgęstniała.
Jabłka podane na takim ryżu i polane takim sosem są wyborne o każdej porze dnia. I oczywiście nocy, bo zajadane przy blasku świec w aromacie kardamonu, pobudzają nie tylko zmysł smaku.
Ja dodaję kardamon do jabłek w szarlotce i do ziołowych herbatek. Jest świetny :)
OdpowiedzUsuńZabieram do siebie pomysł na zupę dyniową :)
Jest świetna, polecam. Do szarlotki też dodaję kardamon :)
OdpowiedzUsuń