Zupę z recyklingu. Serio.
Dziś syn chciał na obiad pieczone udka z kurczaka. Jak zwykle zostało trochę aromatycznego sosu z tłuszczykiem pełnym przypraw. W zamrażarce kilka garści reszty mrożonych warzyw na patelnię, w trzech wariantach. I mała garść soczewicy.
Wszystko razem wrzuciłam do garnka i ugotowałam do miękkości warzyw. Dodałam warzywna kostkę rosołową i po ugotowaniu zmiksowałam na krem.
Całość posypałam sezamem i dodałam łyżkę jogurtu greckiego, bo tyle miałam. A zupa wyszła cudowna i pożywnie sycąca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz